niedziela, 12 kwietnia 2015

Aktualna pielęgnacja włosów


Witam, dzisiaj opisze moją aktualna pielęgnacje włosów. Z czasem na pewno się ona zmieni, będę chciała wypróbowywać nowych masek, olejów, szamponów itd.

Od ostatniego posta, podcięłam znowu włosy o jakieś 5 cm, bo końcówki były dosyć zniszczone, wręcz popalone wcześniejszym rozjaśnianiem a wiadomo, że włos rozdwojony rozdwaja się dalej na długości co prowadzi do kruszenia się włosa i jego nie estetycznym wyglądzie, tego chciałam uniknąć. Dążę przede wszystkim do włosów zdrowych, nie koniecznie długich do kostek :P

Moje włosy po podcięciu:
(Z przodu mam zrobione pazurki i lekką grzywką dlatego z tyłu nie ma ich tak dużo)




Niestety farba z rozjaśnionych końców bardzo szybko się wypłukuje i obawiam się, że niedługo znowu będę musiała położyć na nie farbę, wytrzymam jak najdłużej, i farbę rozrobię z woda 3 %, która jest łagodna dla włosów:)


Czego aktualnie używam:



Do mycia włosów:

( Myje włosy średnio co 2 dni, czasami 3 )
-Szampon Babydream, jak się skończy czeka na mnie szampon Alterra granat i aloes (kiedyś go używałam i spisywał się dobrze)
Co któreś mycie używam szampony z SLS , aktualnie Joanna drożdże piwne.
Olejowanie :
( Praktycznie co każde mycie, tylko czasami sobie odpuszczam)
- Olejek Babydream
- Olej kokosowy
- Olej Amla
Aktualnie najczęściej wybieram Babydream.

Maski:

( aktualnie po myciu zawsze używam maski, nie odzywki, ponieważ moje rozjaśnione włosy jeszcze potrzebą takiej bomby odżywienia)
- Biovax naturalne oleje
- Mila arganowa
- Kallos Latte
Biovax odżywia włosy, Mila arganowa i Kallos Latte daje lepszy efekt gładkich i błyszczących włosów.

Odżywka jaką teraz posiadam to Syberyjski Balsam na Kwiatowym propolisie oraz odżywkę do psikania z Gliss kura, używałam już chyba wszystkie wersje, mają zabezpieczające sylikony i bardzo ułatwiają rozczesywanie.
Do zabezpieczania końców używam również obecnie Eliksir odżywczy z Elseve.

Wcierkę,która już niedługo wykończę jest Woda brzozowa ( Jest na bazie alkoholu,który jest nośnikiem tej oto wody do naszych cebulek włosowych, niektórym może przesuszyć skórę głowy, jednak ja nie mam jej zbytnio wrażliwej)
Nakładam wcierkę za pomocą strzykawki bez igły, następnie lekko wmasowuje opuszkami palców a później robię krótki masaż masażerem. Nie używam wcierki cały czas, co parę dni daje skórze odpocząć :)
Od czasu do czasu używam również ocet z malin z Mariona, który pięknie nabłyszcza włosy, to zamiast odżywki Gliss kur.

Włosy niestety przeważnie susze, ale nie prostuje itd.
Biorę również tabletki Dr. Max Skrzyp z bambusem, ponieważ jak co wiosnę wypada mi więcej włosów.

Mam nadzieję, że polecicie mi jakąś dobrą maskę do włosów, bo te które mam są ok, ale chcę coś co zrobi efekt łał na moich włosach:) Polecajcie również jakieś delikatne szampony bo oprócz Alterry nie mam puki co pomysłu, choć jak dla mnie szampon ma tylko myć i nie robić szkody;)

Jak wykończę obecne oleje mam zamiar wypróbować olej lniany.
Po skończeniu wody brzozowej czeka na mnie Seboradin czarna rzodkiew ( straszny śmierdziuch)
Kupie niedługo jakąś odżywkę (jaką polecacie? ) żeby nie obciążyć włosów tymi maskami za bardzo.

Polecajcie :)
Buźka ;*




poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Powrót na bloga, moje włosy akutalnie.

Witam serdecznie po długiej przerwie..

Nie było mnie długi czas, już blog praktycznie nie istniał, wszystko było spowodowane pracą i brakiem czasu, stwierdziłam jednak, że czas wrócić i zacząć wszystko od nowa.
Głównym powodem mojego powrotu jest fakt, że moje włosy w ostatnim czasie bardzo dużo przeżyły. Miałam ładne, długie i zadbane włosy, niestety zachciało mi się zmiany, mianowicie OMBRE.
Moje włosy ciągle farbowane były na ciemne kolory typu: mroźne espresso, gorzka czekolada itd. końcówki były praktycznie czarne.
Jestem fryzjerką i doskonale wiedziałam, że rozjaśnienie zniszczy moje włosy, ale stwierdziłam, że je odbuduje. Poszłam do fryzjerki, która nie wiedziała w jakim ja zawodzie pracuje. Była o wiele starsza ode mnie stażem, myślałam, że wszystko będzie dobrze. Niestety, nie dość, że zrobiła mi na głowie zupełnie coś innego niż chciałam to jeszcze było to bardzo źle wykonane.
Wtedy poratowałam się koleżanka, która również pracuje jako fryzjerka, ojjjj trudno było naprawić plamy jakie poprzednia fryzjerka mi zrobiła, ale ostatecznie jako tako to wyglądało, niestety włosy miały brzydki kolor, taki nijaki, wręcz kurczakowaty, były też w o wiele gorszym stanie niż przed rozjaśnianiem, obcięłam z 6-7 cm. W tym kolorze wytrzymałam 3 dni, nie dość, że włosy rozjaśnione są suche brzydkie no i ten kolor...więc w pracy koleżanka nałożyła mi na końce farbę orzech włoski z domieszka czekolady (na włosy rozjaśniane trzeba kłaść ciemniejszą farbę bo zawsze szybciej się wypłucze i wychodzą jaśniejsze a w blondzie jednak jest mi nie do twarzy) aktualnie mam lekkie ombre, które jeszcze bardziej będzie się wypłukiwało i będę musiała znowu zafarbować za jakiś czas by pigment się wpił w pusty włos po rozjaśnianiu.
Efekt jaki ostatecznie uzyskałam zadowala mnie, niestety na zdjęciach tak tego nie widać :( Włosy są w o wiele gorszym stanie niż były, dlatego zaczynam moją przygodę z włosomaniactwem od nowa i to z podwójną siłą.

Teraz trochę zdjęć:Włosy za czasów prowadzenia bloga : czyli ponad rok temu



To zdjęcie jest z marca, tuż przed tym jak postanowiłam rozjaśnić końce:


Tutaj włosy po nie udanym "ombre" u fryzjera:



Po około tygodniu koleżanka zrobiła mi coś takiego:



I włosy tuż po nałożeniu farby orzech włoski z domieszką ciemnej czekolady:


W słońcu moje końcówki wpadają pod kasztan... czerwone, rude, dosyć fajny kolor, jednakże on jeszcze się zmieni.Muszę jeszcze skrócić włosy bo końcówki są w nie najlepszym stanie.
W następnej notce napiszę jak obecnie po tych przygodach z farbowaniem dbam o włosy i jakie produkty używam. Mam nadzieję, że szybko uda mi się odbudować włosy i staną się ładniejsze niż przed rozjaśnianiem:)


Buziaki ;*